poniedziałek, 28 stycznia 2013

Imieniny Tomka - seniora postulantów

Dziś obchodzimy wspomnienie św. Tomasza z Akwinu, a co za tym idzie, imieniny swoje obchodzi Tomek. Późna nocą przygotowaliśmy mu stosowną wystawkę nawiązującą do jego zamiłowania do zdrowej żywności oraz ambicji florystycznych. Wzbogaciliśmy ją "Odą do seniora" - swobodnym wytworem poetyckiej fantazji postulantów, napisanej nieregularnym trzynastozgłoskowcem, opiewające zasługi seniora.  Do posiłków dodawaliśmy ulubione łakocie solenizanta (już mniej zdrowe), czyli żelki i krówki. Przez cały dzień nasz senior odbierał imieninowe życzenia i gratulacje. Wieczorem naturalnie odbyła się rekreacja z galaretką ("tomkowy rarytas"), podczas której miał miejsce seans kultowego "Misia" Stanisława Barei, który przypomniał Tomkowi lata spędzone w słusznie minionej epoce. Sto lat bracie seniorze!



 Imieninowa wystawka i oda pochwalna ku czci seniora.


Imieninowa galaretka 
(w rękach Patryka, który próbował okiełznać ten swawolny figiel kulinarny) 

Kadry z imieninowego seansu filmowego
("To jest mis na miarę naszych czasów").

niedziela, 27 stycznia 2013

Parapetówka

W związku z niedawnym zakończeniem remontu naszej salki rekreacyjnej (patrz. 26.01.13) postanowiliśmy urządzić w niej parapetówkę oraz zaprosić na nią wspólnotę klasztorną. Kilka dni wcześniej na stosownym plakacie ogłosiliśmy tę radosną nowinę, aby pozostali domownicy mogli się stosownie przygotować (czyt. zorganizować coś na wkupienie). W niedzielny wieczór goście faktycznie dopisali. Dostosowali się również do wymagań stawianych uczestnikom parapetówki: wszyscy pojawili się w atrybutach charakterystycznych dla mieszkańców antycznej Hellady. Łącznie z nami w salce zgromadziło się piętnaście osób. Dzięki barwnym opowieściom ojców i braci spotkanie przeciągnęło się do 22.00, a goście opuszczali postulat w świetnych nastrojach.






 Gospodarze imprezy, a przynajmniej ich znakomita część.


Nasz mistrz.
To na głowie bynajmniej nie jest laurem...


Ojcowie Ryszard i Bernard oraz br. Brunon


Ojciec Eliasz - Cezar? 


Nawet wikary parafii, o. Igor, zaszczycił nas swoją obecnością.




Tomek mocno wczuł się w rolę :)

sobota, 26 stycznia 2013

Odwiedziny, imieniny i reorganizacja

Dziś z samego rana  Tomka czekała miła niespodzianka. Odwiedził go bardzo dostojny gość, który będąc w podróży postanowił do niego zapukać. Odwiedziny te były zapowiedzią poniedziałkowych imienin naszego seniora. Tomek wczuł się w rolę i stosownie powitał Jego Ekscelencję. Co widać zresztą na zdjęciu.


Ponadto dziś imieniny obchodzi ojciec Tytus, któremu składamy najszczersze życzenia Bożego błogosławieństwa, opieki Matki Bożej, a także zdrowia i wszelkiej pomyślności w życiu kapłańskim i zakonnym. Z tej okazji była okolicznościowa wystawka.


Wystawka dla szkolnego katechety.

Nade wszystko zaś dziś, o godzinie 8.00 miało miejsce spotkanie organizacyjne dotyczące najbliższych dni, jak i zbliżającego się nieuchronnie Wielkiego Postu. Spotkanie to zdołało przyćmić nawet wizytę księdza biskupa. A oto kilka innowacji, postanowień, postulatów uchwalonych na spotkaniu:

a) 4 stycznia zniknie za naszą sprawą szopka z naszego kościoła.
b) 9 lutego wyjeżdżamy na śluby wieczyste braci kleryków, które będą miały miejsce na Górze św. Anny.
c) Pomiędzy 4 a 9 lutego magister zaplanował nam ferie, w związku z czym nie bedzie wykładów (pewnie trzeba coś odremontować...).
d) Na 11 lutego zostały zaplanowane kolejne przeprowadzki. Nowy rozkład pokoi poznamy tego samego dnia.
e) Od 10 lutego będziemy mieli nowego seniora. Magister chce przerwać świetną, dwu kadencyjną passę Tomka i dopuścić kogoś nowego do "władzy". Żeby dyktatury nie było...
f) W Wielkim Poście porozwijamy się bardziej duchowo (czuwania, rozmyślania, rekolekcje).
g) Także od Wielkiego Postu zakosztujemy życia bez komórek i drobniaków w kieszeni.
h) Więcej studium i więcej silentium!
i) Zostaliśmy zaopatrzeni w ostatni tom brewiarza, wielkopostno - wielkanocny.


Plan spotkania.


Nieodłączny element wszelkich spotkań organizacyjnych.





piątek, 25 stycznia 2013

Koniec remontu!

Nareszcie udało nam się zakończyć remont salki rekreacyjnej na postulacie. Blisko trzy tygodnie zmagaliśmy się z nieokiełznana materią tynku, farby (emulsyjnej i olejnej), mebli, dziur (otworów) w ścianie, firanek, zasłon, karniszy, dywanów, kabli i innych takich. W związku z tym przydałoby się małe podsumowanie.

 Zatem:
1) Pracowaliśmy niestrudzenie przez 19 dni.
2) Zużyliśmy dużo farby, w tym emulsję w kolorach: białym, lawendowej doliny, ryżowego pola i kwiatu rozmarynu oraz olejną w kolorze średniego orzecha.
3) Wymieniliśmy karnisze i firanki, a przede wszystkim zasłony, które wpierw kupiliśmy, później je zwróciliśmy, po czym znowu je kupiliśmy, a mimo to i tak się nam najmniej ze wszystkiego podobają :)
4) Diametralnie przemeblowaliśmy salkę korzystając z jej dotychczasowego wyposażenia, a także delikatnie sugerując niektórym członkom wspólnoty klasztornej odstąpienie dobrze prezentujących się mebli (skutecznie!)
5) Z jednej wiszącej dotychczas (rzekomo chamskiej) lampy zrobiliśmy trzy, w tym jedna jest panelem z trzema halogenami nad aneksem kuchennym, druga oświetla aneks wypoczynkowy, a trzecia aneks rekreacyjny.
6) Generałowi Zakonu Braci Mniejszych, który samotnie wisiał na ścianie salki, zawiesiliśmy do towarzystwa Ojca Świętego.
7) Rozebraliśmy na części pierwsze i złożyliśmy w nowa kompozycje szafkę na wieżę CD i płyty. Ze stojącej zamieniła się z wiszącą.
8) W suficie wywierciliśmy trzy dziury w celu stworzenia "strychowej instalacji elektrychnej" która zasila salkowe lampy.
9) Na umieszczonych w salce stołach pojawiły się kwiaty (żywe!). Oby się uchowały chociaż do wiosny...

Resztę można ocenić na podstawie poniższych zdjęć. 

Wykonanie od początku do końca: 
POSTULANCI ZAKONU BRACI MNIEJSZYCH PROWINCJI ŚWIĘTEJ JADWIGI ŚLĄSKIEJ.

WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE


Widok ogólny


Kolejny widok ogólny. W tle papież i generał zakonu.


Jedno z trzech okien, które nam tyle krwi napsuły.


Kwiatki - rzadkość w tym miejscu.


Półka na płyty i wieżę (niegdyś stojąca).


Aneks wypoczynkowy. 


Aneks kuchenny z freskiem (brakuje jeszcze zlewu, ale to drobiazg).

Podziękowania:
     W pierwszej kolejności dziękujemy ojcu Augustynowi, naszemu magistrowi za to, że pozwolił nam spędzić więcej czasu w salce, niż było to przewidziane w naszym planie dnia. Przede wszystkim zaś dziękujemy mu za cierpliwość w wożeniu nas do sklepu Leroy Merlin (nikt nie zdoła już policzyć ile razy odwiedzaliśmy tę mekkę budowlańców).
     Od razu dziękujemy obsłudze sklepu Leroy Merlin (pozdrawiamy Angelikę) za to, że tak dzielnie znosiła nasze fanaberie i nie zniechęciła się, kiedy znów widziała nas wkraczających liczna grupą w progi sklepu, chcących znów coś zwrócić, wymienić, dopytać, niekoniecznie kupić.
     Ojcu Ryszardowi dziękujemy za to, że tak chętnie użyczał nam swojej skrzynki z narzędziami i nigdy nie odprawił nas z kwitkiem (a efekt końcowy nawet pochwalił - sic!).
     Ojcu Bernardowi dziękujemy, że pomimo długotrwałego stukania w jego ścianę zachował zimną krew i nas wszystkich nie powyrzucał. Mało tego! Zadeklarował się, że gdy tylko czas pozwoli, odnowi fresk!
     Wspólnocie z dolnego pietra dziękujemy, że znosiła blisko trzytygodniowy łomot dochodzący z sufitu.

piątek, 18 stycznia 2013

Remont... [loading]

Jeśli komuś wydaje się, że jesteśmy już po remoncie salki, to się grubo myli. Fakt, że nie umieszczamy postów z taką częstością jak wcześniej świadczy o naszym zapracowaniu i zaangażowaniu w odnowienie naszej salki rekreacyjnej. Jednak, aby nie zdradzić dziś zbyt wielu szczegółów dotyczących postępów w pracach umieszczamy kilka zdjęć prezentujących mniej istotne detale :)





 




I jeszcze małe sprostowanie dla tych, którzy choć trochę przejęli losem fresku:



To była mistyfikacja :D

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Remont trwa

Od ostatniego wpisu miną tydzień czasu. Zapewnialiśmy, że na bieżąco będziemy informować o postępach w pracy nad gruntownym odremontowaniem naszej postulanckiej salki rekreacyjnej. Jednakże nasze plany pokrzyżowały liczne dodatkowe obowiązki związane z prozą życia szarego postulanta (przynoszenie, wynoszenie, zamiatanie, a w szczególności wykłady!). Dlatego dopiero dziś publikujemy kilka faktów związanych z prowadzonymi przez nas pracami remontowymi.

1. W trakcie zdejmowania linoleum, natrafiliśmy na ziejącą groza dziurę w podłodze, zakrytą jak to ktoś epicko ujął "chamskimi dechami". W związku z tym rozbudziwszy w sobie talent ciesielski zabudowaliśmy otwór stosownym ku temu materiałem i żywimy nadzieję, że po pokryciu podłogi farbą to feralne miejsce nie będzie aż nadto rzucać się w oczy.


Dziura po "piecu ognisym" przed naszą interwencją i po niej.

2. Rozbudowaliśmy instalacje elektryczną i zamiast jednej ubogiej żarówki pod sufitem, nad naszymi głowami rozbłyśnie świetlista iluminacja. Przynajmniej mamy taką nadzieję, gdyż jak na razie spod sufitu zwisają tylko gołe kable.

3. Wygładziliśmy ściany, które swoją dotychczasowa fakturą przedstawiały obraz nędzy i rozpaczy. Teraz powierzchnie pionowe i poziome oczekują już tylko na pokrycie ich kolorową farbą, aby całości nadać żywszy, bardziej przytulny, domowy klimat.

4. Najważniejsze. Po długich dyskusjach zdecydowaliśmy, aby malowidło, które dotychczas zdobiło zachodnią część naszej salki wreszcie zniknęło. Jako że nie czuliśmy się z nim emocjonalnie związani, a przedstawione postacie wydają się w większości anonimowe, w dniu dzisiejszym nasz "fresk" nie doczekawszy się renowacji, znalazł się pod tynkiem. 


Fresk przed naszą interwencją.


Zdecydowane kroki.

wtorek, 8 stycznia 2013

Remont salki ruszył!


Początek stycznia. Aura za oknem nader nieprzyjemna.Ojcowie w terenie na kolędzie. Jak się nie nudzić? A może by tak mały remont?! Postulanci w porozumieniu z ojcem magistrem postanowili odświeżyć, odmalować, odnowić, odremontować, generalnie nadać nowy blask salce rekreacyjnej. Skutkiem bardzo radykalnych działań naszej wspólnoty już pierwszego dnia salka została do ostatka obnażona. Ściany pozbawiono farby. Z podłogi zdjęto linoleum pamiętające słusznie minioną epokę. Meble, a przynajmniej ich część, posłużyły do umeblowania tymczasowej salki urządzonej w jednym z pokoi gościnnych przez br. Patryka. O postępach w remoncie i nieuniknionych niespodziankach, które zawsze pojawiają się przy tak spontanicznych działaniach będziemy informować na bieżąco.

Tymczasem prosimy o modlitwę, w intencji wszelkich: małych i wielkich postępów w remoncie.

Salka przed (w świąteczno - kolędowym klimacie)...


...i salka po wyniesieniu mebli. Zgadnij, gdzie wisiał krzyż?


  Przygotowanie ścian do usunięcia farby.


Ściany po usunięciu "warstwy barwiącej".


Nasz "fresk" pozostaje na swoim miejscu.
A może nawet doczeka się renowacji...


Czy damy radę?


niedziela, 6 stycznia 2013

Kolęda

Dopiero wczoraj wróciliśmy do Kłodzka, a już dziś uczestniczyliśmy w ważnym dniu dla całej wspólnoty domowej. Szóstego stycznia, w uroczystość Objawienia Pańskiego zwyczajowo w klasztorach odbywają się odwiedziny duszpasterskie, zwane kolędą. Wieczorem, o godz. 17.00 zebraliśmy się wszyscy w refektarzu, gdzie ojciec gwardian poświęcił wodę i kadzidło. Później śpiewając kolędy, wcześniej ustalone "oddziały" ruszyły we wszystkie zakamarki naszego domu, aby pokropić i okadzić pokoje oraz oznaczyć je symbolami: C + M + B 2013. Po kolędzie zjedliśmy kolację, po której w naszym kościele uczestniczyliśmy w uroczystych nieszporach kolędowych.


Christus Mansionem Benedicat 2013
Chrystus Mieszkanie Błogosławi


(a nie Kacper, Melchior i Baltazar byli tu w 2013. roku!)

___________________________________________________________

Uroczystość Objawienia Pańskiego miała też swoje odbicie w naszej szopce.

Znajdź jedną różnicę:



Odpowiedź:


I tradycyjny element obwieszczający od ponad stu lat przybycie Trzech Króli.
Wielbłąd...