W sobotę 12 maja wraz z naszym magistrem o. Alardem pojechaliśmy z siostrami nowicjuszką i postulantką, oraz ich przełożoną siostrą Adrianą z zgromadzenia sióstr Franciszkanek Szpitalnych na wspólną wycieczkę w góry. Postanowiliśmy, że pojedziemy do Skalnego Miasta w Czechach, które jak się okazało, jest bardzo ciekawym miejscem. Po pełnej wrażeń wędrówce, wśród bardzo wysokich formacji skalnych zrobiliśmy chwilę odpoczynku, podczas którego smakowaliśmy kawy oraz czeskiej Kofoli. Następnym miejscem, jaki odwiedziliśmy było stare opactwo benedyktyńskie w Broumovie. Niesamowite było dla nas oglądanie biblioteki, w której znajdowało się wiele zabytkowych ksiąg. Potem wróciliśmy do Polski i po nabożeństwie majowym w kapliczce przydrożnej dotarliśmy do Wambierzyc. Trafiliśmy tam akurat na koncert muzyki gospel w ramach obchodów 800-lecia miasta. Po wysłuchaniu występu wspólny wyjazd zakończyliśmy grillem.
Zdjęcia z Skalnego Miasta:
Ołtarze boczne w kościele przy klasztorze:
Grill w Wambierzycach:
Zdjęcia z Skalnego Miasta:
No to ruszamy
Na taktycznym zdjęciu z ukrycia siostra nowicjuszka Łucja
Tu natomiast siostra Adriana
Czas na podziwianie widoków, szukanie dobrej drogi oraz rozmowy
Zdjęcie wśród wysokich skał
To już dom pana Tumnusa mniej przypomina
Chwila na podziwianie
Tak to wyglądało z naszej peryspektywy
Kolejne niespodziewane zdjęcie z ukrycia
To mogło być dobre zdjęcie ale...za dużo homo sapiens
Ścieżka do nikąd
Już weszliśmy trochę wyżej
Czasem było ciasno i stromo
Siostry też z dużą pasję robiły zdjęcia
Chwila na krótką katechezę
Na szczęście był z nami utalentowany przewodnik (o. Alard oczywiście)
Wodospady też mogliśmy podziwiać
Nawiedzenie kaplicy
Ludzi odważnych też nie brakowało
Siostra nowicjuszka Łucja i siostra postulantka Ania
na tarasie widokowym
"Uff, zmieściliśmy się!"
I wróciliśmy do punktu wyjścia
Jeszcze ostatnie zdjęcia i jedziemy dalej.
Opactwo w Broumovie:
Przemek nie chciał przepuścić okazji do dobrego zdjęcia
Było też wiele zabytków sakralnych i nie tylko
Piękny refektarz
Kopia Całunu Turyńskiego 1651 roku
I refektarz z drugiej strony
Chyba się nikt nie wystraszył
Stara biblioteka klasztorna
I księgi pochodzące z XIV wieku
Nasz fotograf Mateusz z Świętym Prokopem
Ołtarze boczne w kościele przy klasztorze:
Grill w Wambierzycach:
Już częstujemy
"Róg obfitości"
Adam raczący się pysznym napojem gazowanym
(potocznie zwanym Coca Colą)
Magister dzielnie walczył z ogniem
I kolejna porcja już na stole
A w miedzy czasie przekąski
Cóż za zachłanność...
Dziękujemy siostrom za mile spędzony czas i okazję poznania się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz