26 października udaliśmy się z br. Jakubem do Wambierzyc. Przez dwa dni pomagaliśmy porządkować tamtejszą kalwarię z liści, przygotowując ją na nadchodzącą zimę. Pogoda nam dopisywała, więc ochoczo zabraliśmy się do pracy, której nie brakowało.
Wieczorem uczestniczyliśmy w nabożeństwie różańcowym w tamtejszej bazylice.
W drugim dniu zaczął padać deszcz więc tylko poznosiliśmy ławki w zadaszone miejsca, chroniąc je przed deszczem i śniegiem. Brat Jakub po skończonej pracy zabrał nas do Polanicy-Zdroju. Tam spacerowaliśmy po Parku zdrojowym, następnie udaliśmy się na obiad. Najedzeni udaliśmy się jeszcze na wieżę widokową w Suszynie. Na szczycie było dość zimno, ale nie przeszkodziło nam to w oglądaniu widoków.
Do Kłodzka wróciliśmy późnym wieczorem.
Mamy nadzieję, że jeszcze nie raz tam wrócimy :)
W oczekiwaniu na br. Jakuba.
Zwarci i gotowi :)
Pomiędzy pracą był czas na chwilę zadumy.
Przemek nie mógł się doczekać końca pracy :)
Taka sytuacja...
W Polanicy-Zdroju z br. Jakubem.
Kto to wszystko zje...?
Ostatni punkt programu, wieża widokowa w Suszynie.