Zwykle w piątek, kiedy planowo odbywają się zajęcia z angielskiego, do postulatu przyjeżdżają siostry z Ołdrzychowic, które też uczestniczą w lekcjach. Jako że mamy Oktawę Wielkanocną, a zajęcie są odwołane, toteż siostry postanowiły zaprosić nas do siebie. Dzień wcześniej, w wolnym czasie, Marcin, Damian i Artur upiekli dwie czekoladowe babki (wg przepisu mamy Marcin), które następnego dnia zabraliśmy ze sobą w gościnę. Tuz przed wyjazdem okazało się, że nie ma busa, którym zwykle poruszamy się, dlatego byliśmy zmuszeni do skorzystania z komunikacji publicznej, mianowicie z kursu PKS. Po dotarciu na miejsce zostaliśmy serdecznie ugoszczeni przez siostry Adriannę, Annę, Teresę i postulantkę Agnieszkę. My przygotowaliśmy dodatkowa niespodziankę. Tego dnia o. Augustyn obchodził urodziny, co sam skrzętnie utrzymywał w tajemnicy. Jednak wikary naszej parafii nie zamierzał nam o tym nie wspomnieć. Dlatego wraz z siostrami odśpiewaliśmy zaskoczonemu i onieśmielonemu jubilatowi "Sto lat". Po nieco ponad godzinnym mile spędzonym pobycie, uzależnieni od odjazdów autobusów, opuściliśmy dom sióstr i ruszyliśmy w drogę powrotną. Na odchodne, aby siostry o nas długo nie zapomniały, niby przez nieuwagę wylaliśmy wodę z jednego z wazonów. Takie faux pas na do widzenia.
Owa babka. Długo nikt nie ośmielił się jej ruszać, ale gdy sięgnięto po pierwszy kawałek, szybko pozostałe zniknęły z talerza.
Zaskoczony i onieśmielony jubilat.
Teraz senior drży o swój los za zdradzenie tajemnicy magistra :)
Ojciec Augustyn i siostry (od lewej) Adrianna, postulantka Agnieszka, Teresa i Anna.
Już po incydencie z wazonem.
Siostra Anna próbuje sprawić, aby wody z kałuży którą spowodowaliśmy, się rozstąpiły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz