Początek stycznia. Aura za oknem nader nieprzyjemna.Ojcowie w terenie na kolędzie. Jak się nie nudzić? A może by tak mały remont?! Postulanci w porozumieniu z ojcem magistrem postanowili odświeżyć, odmalować, odnowić, odremontować, generalnie nadać nowy blask salce rekreacyjnej. Skutkiem bardzo radykalnych działań naszej wspólnoty już pierwszego dnia salka została do ostatka obnażona. Ściany pozbawiono farby. Z podłogi zdjęto linoleum pamiętające słusznie minioną epokę. Meble, a przynajmniej ich część, posłużyły do umeblowania tymczasowej salki urządzonej w jednym z pokoi gościnnych przez br. Patryka. O postępach w remoncie i nieuniknionych niespodziankach, które zawsze pojawiają się przy tak spontanicznych działaniach będziemy informować na bieżąco.
Tymczasem prosimy o modlitwę, w intencji wszelkich: małych i wielkich postępów w remoncie.
Salka przed (w świąteczno - kolędowym klimacie)...
...i salka po wyniesieniu mebli. Zgadnij, gdzie wisiał krzyż?
Przygotowanie ścian do usunięcia farby.
Ściany po usunięciu "warstwy barwiącej".
Nasz "fresk" pozostaje na swoim miejscu.
A może nawet doczeka się renowacji...
A może nawet doczeka się renowacji...
Czy damy radę?
Ze szwagrem robiliśmy remont - postawiliśmy na farby ze strony www.cromadex.pl - było warto!
OdpowiedzUsuń