Pierwszym ważnym wydarzeniem w nowym roku było uczestnictwo w klasztornym kolędowaniu z okazji Uroczystości Objawienia Pańskiego. Wszystko zaczęło się wieczorem, gdy ubrani w alby z kadzidłami zebraliśmy się razem z resztą wspólnoty w refektarzu. Po pierwszej kolędzie i modlitwie poprowadzonej przez naszego gwardiana - o. Wacława przyłączyliśmy się do Ojców, którzy wyruszyli na poszczególne piętra z modlitwą i błogosławieństwem każdego kąta naszego domu. Do naszych zadań należało śpiewać kolędy oraz okadzić większość pomieszczeń w klasztorze, prosząc, aby nasza modlitwa wznosiła się przed Bogiem jak dym kadzidła. Nie zapomnieliśmy też o zaznaczeniu drzwi kredą z uwzględnieniem nowego roku. Akcja poszła szybko, bo każdy z nas miał określony rewir do "nawiedzenia". Nagrodą za nasz "trud" okazały się słodycze podarowane przez współbraci jako ofiara za kolędę. Jako że nie mieliśmy koszyków wrzucono nam "zapłatę" do kaptura z alby. Po takim "odświeżeniu" domu zapachem kadzidła możemy z pewnością czuć się bezpiecznie.
|
Nasze wyposażenie gotowe do użytku. |
|
Zapalanie "fajerwerków".... |
|
Śliczna wystawka na święto. |
Początek rozpoczął się od "ogłoszeń duszpasterskich" (kto, gdzie, jak, i z kim) |
|
Głównodowodzący naszej "modlitewnej grupy uderzeniowej" |
|
Przygotowanie do akcji... |
P.S.
Niestety z powodu naszego rozdzielenia się brakuje zdjęć z samej wizyty po pokojach, ale na szczęście nasz klasztor nie "poszedł z dymem".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz