W dniu 3 maja, kiedy serca są zwrócone na Polskę, Maxim i Marek uciekają do Czech... Do Náchodu... Dlaczego? Bo Kofoli zabrakło!
Cel został osiągnięty niespodziewanie szybko.
Voilà! Kofola znaleziona... Taką radością chcieli się podzielić ze wszystkimi...
Kofola znaleziona. Teraz pytanie: Jak spędzić resztę dnia w Náchodzie?
Postulanci mają tylko jedną odpowiedź - pobożnie :)
Podczas wędrówki zobaczyli zamek na górze...
... więc zaczyna się długie wspinanie pod górę.
Opłacało się - twierdza została zdobyta.
Skoro jest zamek, to rozpoczynają się poszukiwania księżniczki.
Nareszcie księżniczka prawie znaleziona.
Według starej średniowiecznej tradycji trzeba przywitać księżniczkę i zrobić selfie na pamiątkę.
A oto już czas wracać z zamku do miasta.
Jeszcze przydałoby się jakieś trofeum z tej wyprawy, więc trzeba było szukać dalej. I znaleźli... Jako trofeum wybrali smažení sýr. Mmm!
Z Kofolą i zwycięstwem wracamy do braci.
Więcej zdjęć z czeskiej wyprawy - TUTAJ
Fajna wycieczka, co polecicie zwiedzic?
OdpowiedzUsuń