piątek, 5 grudnia 2014

Inwazja Mikołajkowa

Jak co roku, tak i teraz, każdy z nas pojechał do różnych miejsc rozdawać prezenty dzieciom.

Najpierw poszliśmy wybrać sobie odpowiedni strój na wyjazd i podzieliliśmy się na cztery grupy po dwóch. Było więc trzech Mikołajów (jeden z nich pojechał do dwóch miejscówek), a każdy z nich miał swojego pomocnika. Wyszliśmy więc na ulice szukać grzecznych dzieci. Nasi Mikołaje: Marcin K, Mateusz, i Francesco mieli pełne ręce roboty (i prezentów), na szczęście pomocnicy Marcin P, Darek i Saturnin pomogli w rozdawaniu podarunków. Trzeba jednak współczuć dzieciom, które odwiedził nasz współbrat Francesco, bo tak się wystraszyły (Francesco jako jedyny z mikołajów nosił maskę i oto efekt), że nie wiemy czy za rok jeszcze nas zaproszą. Tak czy inaczej, spełniliśmy nasz obowiązek i resztę roku mamy urlop. Jeden z naszych biskupów prawdopodobnie wyjedzie do słonecznej Italii, by tam odpocząć i nabrać sił po spotkaniu z gromadą dzieci oraz  ustąpić miejsca innemu Mikołajowi, który miejmy nadzieję za rok również skutecznie "rozweseli" grupę najmłodszych.

Każdy z nas odpowiednio przygotowuje się do wyjścia.....

 Mikołaj nr 1- Marcin K.
 Jego Ekscelencja biskup Mateusz.  
 A oto nasz strach na dzieci.  
                                                                   
kandydaci na biskupów.
Co to za maskarada ?... ja też chcę !
        Nasz magister pokazał swoje prawdziwe oblicze....
                                
Nie wolno drażnić Mikołaja !
                 
Tagiego "biskupa" trzeba ekskomunikować !
A to już inne wyznanie...
Biskup Marcin wpadł z wizytą duszpasterską do naszego Wicemagistra....
A nasze miasto zaszczycił swoją obecnością biskup Mateusz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz