Wieczorem
wrócił do nas z Kalisza o. Gwardian, który przywiózł nam jabłka od tamtejszych
Ubogich Sióstr św. Klary. Co ciekawe, każde jabłko dotarło do nas idealnie
umyte i wypolerowane (rację miał o. Magister mówiąc, że sterylność szpitalna
jest niczym wobec sterylności sióstr klarysek.
Zostaliśmy
tak szczodrze obdarowani owocami, że przez następne dni odbywać się będzie festiwal
jabłka…
Z
ciekawszych punktów tego dnia należałoby odnotować:
-
udaliśmy się z Kajfą na Geocaching (poszukiwanie skarbów) po Kłodzku. Niestety
nic nie znaleźliśmy.
-
bracia Marcin i Michał pierwszy raz Służyli przy Ołtarzu podczas Niedzielnych Nieszporów.
Marcin klękał, kiedy popadło, a Michał zaplątał się w welonie, ale mimo to i
tak siostry z FZŚ były zachwycone!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz