Zgodnie z wytycznymi i wszelkimi przepisami - czas postulatu ma pomóc rozeznać decyzję o prowadzeniu życia zakonnego i przygotować do dalszych etapów formacji. Przedsmak tego co nas czeka, mieliśmy okazję doświadczyć w ostatni dzień września, kiedy to udaliśmy się do naszego WSD we Wrocławiu, aby wziąć udział w uroczystej inauguracji kolejnego roku akademickiego.
Skoro świt, ubrani w stroje wizytowe, wyruszyliśmy, aby uprzedzić korki, remonty itp. i na czas zjawić się w naszym klasztorze seminaryjnym. W drodze odmówiliśmy jutrznię oraz odśpiewaliśmy Godzinki i pewnie dla tego nie byliśmy zatrzymywani przez utrudnienia drogowe. Po drodze magister chciał pochwalić się (szczególnie przed Francesco), że też mamy w Polsce krzywą wieżę i dlatego przejechaliśmy przez centrum Ząbkowic, gdzie mogliśmy przez szyby samochodu obejrzeć tę atrakcję turystyczną. Przy okazji mogliśmy przekonać się na własne oczy jak wygląda rutynowa i błyskawiczna kontrola trzeźwości kierowcy (urządzeniem "bezprzewodowym" ), której został poddany ojciec magister wyjeżdżając z Ząbkowic. Ponieważ alkomat nic nie wykazał, śmiało mogliśmy ruszyć w dalszą drogę. Do Wrocławia udało nam się dojechać przed czasem i dzięki temu jeszcze wypiliśmy kawę w gronie nowicjuszy i kleryków.
|
Niektórzy twierdzili, że w tych garniturach wyglądamy jak samochód świadków Jehowy nawrócony przez franciszkanina |
|
Niektórzy jeszcze zaspani... |
|
...ale jak widać - kawa postawiła na równe nogi. |
Po szybkiej kawie udaliśmy się do kościoła, gdzie miała miejsce uroczysta Msza święta pod przewodnictwem znanego nam już o. Alberta - Wikariusza Prowincji. Wraz z innymi współbraćmi zasiedliśmy w stallach i jak widać, dobrze się w nich czuliśmy.
|
Przy okazji mogliśmy przyjrzeć się wzorcowej służbie przy ołtarzu naszych starszych (niewiele) braci |
|
Akurat przypadło nam miejsce obok seniora Prowincji - br. Wincentego - cóż za zaszczyt dla nas! |
|
Liczna koncelebra w karłowickiej świątyni |
Po Eucharystii udaliśmy się do auli, w której miała odbyć się inauguracyjna akademia i pierwszy wykład. Zgodnie z radami magistra, usiedliśmy w środku auli, skąd wszytko było widać i słychać.
|
Wszytko już gotowe... |
|
|
|
...więc pilnie (jako pierwsi) zasiedliśmy w auli, czekając na rozpoczęcie! |
|
Nasi bracia nowicjusze... ale jednocześnie "starzy znajomi" |
|
Aula zapełniła się braćmi. Zaraz zaczynamy! |
, |
Bracia: Cyprian, Bazyli, Olaf i Natanael ślubują przyłożyć się porządnie do studiów! |
Zanim udaliśmy się na obiad, czekała nas jeszcze tradycyjna pamiątkowa fotografia, po zrobieniu której udaliśmy się do refektarza.
|
Uczestnicy uroczystości |
Więcej zdjęć z uroczystej inauguracji roku akademickiego 2014/2015 w naszym Wyższym Seminarium Duchownym, można znaleźć na stronie Prowincji
TUTAJ
Po obiedzie mieliśmy znów przerwę na kawę i porozglądania się po nowym dla większości z nas miejscu. W tym czasie o. Augustyn udał się na spotkanie SFiS (Sekretariat Formacji i Studiów), gdzie w gronie formatorów omawiali bieżące sprawy wychowawcze. Na szczęście spotkanie nie trwało zbyt długo, bo już czekaliśmy na kolejny punkt naszej "wycieczki" - nawiedzenie sanktuarium św. Jadwigi.
W drodze do naszej Patronki napotkaliśmy korki, więc mieliśmy okazję przyjrzeć się terenom pomiędzy Wrocławiem a Trzebnicą, ze szczególnym uwzględnieniem naszego kościoła w Krynicznie (na razie tylko z zewnątrz). Po szczęśliwym dotarciu do celu i znalezieniu miejsca do zaparkowania, udaliśmy się do grobu św. Jadwigi. Tu mimo remontowego hałasu, udało się nam odmówić zaległe modlitwy z brewiarza i każdy miał okazję na prywatne "pobożności". Wychodząc z bazyliki spotkaliśmy znajomych z... seminarium w Opolu, których poznaliśmy na Górze św. Anny. Okazało się, że nasza św. Jadwiga jest także patronką ich seminarium i tym sposobem więzi jeszcze bardziej się zacieśniły.
|
o. Augustyn i Saturnin wczuli się w rolę przewodników |
|
Nie ma to jak nieszpory u św. Jadwigi (w tle grób naszej Patronki) | |
|
|
Pamiątkowa fotka grupowa przy obrazie.... |
|
...i indywidualna przy grobie św. Jadwigi |
|
Ostatnie ogłoszenia i... powrót do domu! |
Do kłodzkiego klasztoru zajechaliśmy na kolację, po której w duchu franciszkańskim obejrzeliśmy film o Słudze Bożym - br. Antonim Kosibie z Prowincji Matki Bożej Anielskiej pt.
"Braciszek". w roli głównej wystąpił Artur Barciś i film szczerze
polecamy obejrzeć!!!
Świetnie napisany artykuł. Jak dla mnie bomba.
OdpowiedzUsuń