Pod nieobecność
Magistra (który w Kalwarii Zebrzydowskiej uczy się, jak dobrze formować
postulantów), udaliśmy się do kłodzkiego kina na film "Asterix i Obelix - W służbie Jej Królewskiej Mości". Teraz ubogaceni pod względem intelektualnym
(zwłaszcza w zakresie posługiwania się angielszczyzną) przedrzeźniamy brytyjski
akcent i nadużywamy słowa maybe :)
Wrzątek z kleksikiem s'il vous plaît...
OdpowiedzUsuń