czwartek, 25 października 2012

Nareszcie!



Po długich godzinach, dniach i tygodniach spędzonych w chłodnych murach kłodzkiego klasztoru, ogłaszamy wam radość wielką: włączyli nam ogrzewanie

Poobiednią sjestę przerwał chlupot w grzejnikach, który nieco zaniepokoił mieszkańców klasztoru. Jednak już po chwili centralna instalacja grzewcza(jak to poważnie brzmi!) zaczęła wypełniać się gorącą wodą ku uciesze całej wspólnoty. Koniec z lodowatymi korytarzami! Dość chodzenia w kurtce do kaplicy! Dosyć przejmującego chłodu w refektarzu! Od dziś nasz dom stał się ciepłą ostoją, której niestraszne mrozy i śniegi. Kaloryfery grzeją na większą chwałę Bożą (jakby to nasi sąsiedzi z pobliskiego kościoła powiedzieli).

Na popołudniowej przechadzce bracia: Artur, Marcin i Tomek odwiedzili Dom Małego Dziecka na ul. Wandy.  Zmęczeni, spoceni ale szczęśliwi, że mogli dać odrobinę radości maluchom, wrócili z powrotem do klasztoru i już zapowiedzieli swoją kolejną wizytę. Oto prawdziwy heroizm :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz