środa, 17 października 2012

Pracowita środa...

Środa, a w więc w planie postulatu przodują praca i dyżury… Po porannej odprawie pod kierownictwem brata Jana z zapałem zabraliśmy się do roboty. I tak trzech z nas udało się do katakumb kościoła, gdzie należało uporządkować zagracone pomieszczenie. W tym czasie brat Patryk krzątał się po starej zakrystii, gdzie zawsze jest coś do zrobienia. O. Augustyn razem z Łukaszem udali się na drobne zakupy (zapasy przed wyjazdem magistra na urlop).

Przed południem pożegnaliśmy naszego opiekuna… i od razu zaczęliśmy kombinować, co tu robić pod jego nieobecność. Po zakończonych dyżurach udaliśmy się do Domu Małego Dziecka przy ulicy Wandy w Kłodzku, który prowadzony jest przez Zgromadzenie Sióstr Służebniczek NMP, by poprzenosić trochę mebli i pobawić się z dzieciakami. Jak zawsze siostry bardzo ciepło nas przyjęły oraz poczęstował słodkim małym, co nieco.

Wieczorem o. Igor zabrał nas do kłodzkiego kina na „Bitwę pod Wiedniem”
No comment… 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz